czwartek, 26 marca 2009

moi elektrycy

Słyszałam kiedyś takie stwierdzenie " źle komuś zyczysz , kaz mu wybudować dom" , i stwierdzam jednak ze coś w tym jest.... niby ten piernikowy dom taki wymarzony i wyczekany, ale....ja już mam dość .....najpierw okazało się że za mało docieplony , więc trzeba jeszcze...potem przyszli panowie elektrycy z gatunku tych co wiedzą wszystko najlepiej, ja zupełna ignorantka w sprawach techniczno-kanalizacyjno-elektrycznych , toteż uwierzyłam we wszystko co mówią. Jak się okazało ich wiedza jest mocno ograniczona , gdyż cała instalacja elektryczna jest do poprawienia bo pan "wszystko wiem najlepiej" elektryk niestety nie posiadał wiedzy iż w domu drewnianym kable kładzie się w tak zwanym peszlu, co też usiławałam mu zasugerować bo tą wiedzę akurat posiadłam, ale zostałam obdarzona pełnym pogardy wzrokiem więc uznałam za stosowne nie wtrącać się więcej , gdyż jestem osobą dobrze wychowaną.....i cóż moje dobre wychowanie wyszło mi bokiem.....a właściwie ścianami....ale poprawiają , więc czekam na efekty, ale i cierpliwości mam coraz mniej

1 komentarz:

  1. Mado w domu to jest zawsze coś do zrobienia ale za to masz kawałek własnego nieba nad głową! Dom zapowiada się pięknie!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń