środa, 30 września 2009

Jak powstawał..............

Myślę, że jeszcze miesiąc - dwa i Bóg da , że się wprowadzę ( jeśli zakład energetyczny uzna za stosowne podłączyć mi prąd). Ponieważ prowadzę kronikę postępów budowy , ostatnio dokopałam się do pierwszych udokumentowań sprzed roku. Wtedy byłam jeszcze baaardzo naiwna i święcie przekonana , że wprowadzę się na wiosnę a najpóźniej latem. Niestety życie weryfikuje. Jesień mamy już i prawie zimę za pasem a ja dalej u mamy stacjonuję. Ale bardzo chciałabym ubrać choinkę już w nowym domu. Wierzę , że się uda :)).
A tutaj parę zdjęć jak powstawał.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz